„Przymusowe” aplikacje rządowe

5 września br. opublikowany został istotny, dla na wszystkich, projekt ustawy o ochronie ludności oraz o stanie klęski żywiołowej. Dotychczasowe regulacje w tym zakresie są już, ze względu na dynamikę otaczającego nas świata, delikatnie rzecz ujmując, dość leciwe. Z założenia ustawa ma zaopiekować się obszarami, dotyczącymi zarządzania kryzysowego, ale z niepokojem i zaciekawieniem czekamy, co przyniesie zaproponowany artykuł 64, o którym troszkę więcej piszę niżej.

 Aplikacja na telefon

Ogólnie ustawa określa:

1) organy właściwe w sprawach ochrony ludności oraz ich zadania i zasady działania;

2) zasady i tryb realizacji zadań ochrony ludności w sytuacjach zagrożeń;

3) zasady działania organów administracji publicznej oraz zakres ograniczeń praw i wolności obywatelskich w czasie stanu klęski żywiołowej;

4) zasady funkcjonowania krajowego systemu ratowniczego;

5) zasady rozpoznawania zagrożeń oraz ostrzegania, alarmowania i powiadamiania ludności;

6) szczególne rozwiązania w związku z wystąpieniem klęski żywiołowej;

7) formy pomocy osobom fizycznym poszkodowanym wskutek wystąpienia klęski żywiołowej;

8) zasady wykonywania zadań obrony cywilnej;

9) zasady finansowania i zabezpieczenia logistycznego realizacji zadań ochrony ludności;

10) zasady określania infrastruktury krytycznej oraz obowiązki jej operatorów.

i to raczej nie budzi żadnych wątpliwości. Ale przejdźmy do artykułu 64, który brzmi:

„Autoryzowany sprzedawca, o ile jest to techniczne możliwe, obowiązany jest do preinstalacji aplikacji mobilnej RSO na telekomunikacyjnych urządzeniach końcowych sprzedawanych użytkownikom”

Ponadto projekt proponuje wprowadzenie podobnego przepisu do ustawy o systemie powiadamiania ratunkowego o treści:

„Autoryzowany sprzedawca, o ile jest to technicznie możliwe, obowiązany jest do preinstalacji aplikacji mobilnej Alarm112 na telekomunikacyjnych urządzeniach końcowych sprzedawanych użytkownikom.”;

Czyli projekt rządu zakłada, aby na wszystkich telefonach sprzedawanych w Polsce preinstalowano dwie aplikacje autorstwa MSWiA: Alarm112 (do wzywania pomocy) i RSO (do otrzymywania alertów). Czyli zostaniemy niejako zmuszeni, aby na naszych prywatnych telefonach została zainstalowana aplikacja, która przesyłać nam będzie, mniej lub bardziej oczekiwane wiadomości. A to chyba kłóci się troszkę ze swobodą wyboru… Oczywiście rozumiem założenie i one same w sobie, nie jest niczym złym, wręcz przeciwnie postrzegam je bardzo pozytywnie, ponieważ wszelkie systemy ostrzegania są bardzo potrzebne i oczywiście powinny budzić zaufanie. Ale „wciskanie” ich na siłę wszystkim, bez wyjątku – to już chyba zbyt duża ingerencja w naszą wolność. Oczywiście, czarnowidzący doszukiwać się mogą wielu innych „przykrych niespodzianek”, jakie nieść mogą ze sobą „przymusowe” aplikacje. Pozwolę sobie nie brnąć w tym kierunku, ponieważ mogę być stronniczy, ze względu na charakter prac zawodowych 😊, więc odsyłam Was do źródła, czyli do:

  1. Projektu ustawy: https://legislacja.rcl.gov.pl/docs//2/12363754/12909374/12909375/dokument573203.DOCX
  2. Oceny skutków regulacji: https://legislacja.rcl.gov.pl/docs//2/12363754/12909374/12909375/dokument573204.DOCX
  3. Uzasadnienia: https://legislacja.rcl.gov.pl/docs//2/12363754/12909374/12909375/dokument573205.DOCX